Kilkanaście dni temu zostaliśmy zaskoczeni projektem tzw. ustawy o jawności. Wśród wielu nowych przepisów zawiera ona kilka, których wprowadzenie utrudniłoby obywatelom i organizacjom społecznym dostęp do informacji, o tym co robią m.in. władze i urzędy – także Warszawy i Ochoty. W przypadku wejścia tych przepisów w życie, urzędy mogłyby bezzasadnie wymuszać opłaty za dostęp do informacji publicznej (np. do dokumentów urzędowych), a także odmawiać dostępu do zbyt dużej (ich zdaniem) liczby informacji.
Gdyby te przepisy obowiązywały wcześniej, to np. afera lokalowa (wyprzedaż miejskiego majątku na Ochocie za 1/3 wartości) mogłaby nigdy nie zostać ujawniona! Nasz wniosek do Urzędu Miasta dwa lata temu dotyczył protokołu, a potem całości akt wewnętrznej kontroli przeprowadzonej przez ratusz (dostaliśmy w sumie kopie 2000 stron). Przy nowej ustawie musielibyśmy za to najpierw zapłacić. O ile w ogóle dostalibyśmy odpowiedź, bo projekt umożliwia odmowę, jeśli wniosek „utrudnia” działalność urzędu, a wnioskodawca jest „uporczywy”. Afera nie wyszłaby na jaw, podobnie jak wiele innych spraw.
Nie zgadzamy się na ograniczanie jawności! Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, co się dzieje z publicznym majątkiem i co robią władze publiczne (także na Ochocie). Choć było mało czasu (przewidziano na konsultacje tylko 6 dni roboczych) złożyliśmy uwagi do projektu (bit.ly/ust-jawnosc-och), podobnie jak ok. sto innych organizacji społecznych z całej Polski. Wzięliśmy też udział w spotkaniu konsultacyjnym w KPRM.
I mamy dobrą wiadomość! Część naszych uwag została uwzględniona już na wstępie, w tym te powyżej wspomniane! Zostało na razie w projekcie sporo innych, kontrowersyjnych zapisów. Ale dyskusja trwała w sumie osiem godzin – w jej rezultacie ma zostać przygotowany poprawiony projekt, do którego będzie się można ponownie odnieść. Będziemy trzymać rękę na pulsie!