Jako ruchy miejskie składamy do Sejmu petycję z żądaniem odpowiednich zmian w prawie. Chaos parkingowy na chodnikach to codzienność warszawskich pieszych. W wielu miejscach mamy do czynienia z całkowicie wolną amerykanką. Jest to pokłosie przepisu wprowadzonego w stanie wojennym.
Wcześniej parkowanie na chodnikach nie było dozwolone. W stanie wojennym dopuszczono parkowanie praktycznie na wszystkich chodnikach, pod warunkiem zostawienia 1,5 metra pieszym. Jednak te 1,5 metra często zamienia się w metr i mniej, bo przecież mało kto nosi ze sobą miarkę 😉Powoduje to, że wiele chodników zamienia się w tor przeszkód nie do pokonania dla osób na wózkach, chodzących o kulach, z balkonikami czy rodziców z wózkami
Dlatego wraz z innymi ruchami miejskimi domagamy się zmian, które zapewnią pieszym swobodne przejście chodnikami, a kierowcom pomogą w parkowaniu zgodnym z prawem.
Nasze postulaty:
1) Odwrócenie obecnej sytuacji – na chodnikach ma być domyślnie zakaz parkowania. Natomiast zarządca drogi (czyli w Warszawie samorząd) będzie mógł wyznaczać znakami miejsca do parkowania. Dzięki temu kierowcy będą mieli zawsze jasną sytuację, gdzie można parkować, a gdzie nie.
Samorząd będzie mógł dopuszczać parkowanie na chodniku wszędzie tam, gdzie jest dość miejsca dla pieszych, o ile wymaluje na chodniku linie i postawi znaki pionowe. Dlatego zasadniczo nie oznacza to zmniejszenia liczby legalnych miejsc postojowych. Już teraz na wielu ulicach Ochoty na chodnikach parkowanie tak właśnie wygląda – także poza SPPN. Przykładem są ulice Majewskiego i Skarżyńskiego, gdzie dzięki liniom dokładnie wiadomo, gdzie można parkować na chodniku (kierowcy się tego trzymają, a piesi nie mają zastawionych chodników). Nowy przepis poprawi natomiast sytuację na chodnikach, gdzie takich linii nie ma i parkuje się na zasadzie „pieszy jakoś przejdzie”.
2) Zmiana przepisu dotyczącego holowania – umożliwienie holowania w sytuacji, gdy auto jest zaparkowane w sposób niezgodny z prawem (art. 130a ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym).
Tak jest w większości krajów Europy. Polskie przepisy w tej kwestii są jednak obecnie tak nieprecyzyjnie sformułowane, że policja i straż miejska często odmawia odholowania źle zaparkowanego auta, które zastawia chodnik całkowicie.
Takie zmiany spowodowałyby, że skończyłoby się stawianie słupków wszędzie tam, gdzie nie wolno parkować. Sytuacja, w której można odholować źle zaparkowany samochód zdecydowanie poprawiłaby egzekucję prawa w zakresie dzikiego parkowania. Nasze ulice byłyby ładniejsze bez tysięcy słupków, a władze miasta nie wydawałaby na nie setek tysięcy złotych.
Niedługo zmienią przepisy i będą odholowywać auta na potęgę: https://www.prawo-jazdy-360.pl/aktualnosci/auto-zaparkowane-na-chodniku-bedzie-odholowane