Przykładem patologii polskiego planowania przestrzennego jest niewątpliwie ulica Drawska na Szczęśliwicach. Spółka Włodarzewska wybudowała tutaj budynki mieszkalne na rogu z ulicą Zadumaną. Przy tej okazji została wybudowany też droga i chodniki odcinku Zadumana-Drawska. Jednak ulica ta z niezrozumiałych przyczyn nie została oddana miastu w zamian za pozwolenie na budowę, tylko została prywatną własnością dewelopera (dokładnie rzecz biorąc, deweloper był jej użytkownikiem wieczystym). Ten w końcu zbankrutował, a jego majątek przejął syndyk. W efekcie doszło do tego, że obecnie została ona wystawiona na sprzedaż. Jej cena wywoławcza to 3 mln złotych.
Na skutek błędów z przeszłości teraz zajmie sporo czasu, zanim ten fragment ulicy przejmie miasto. A jest on kluczowy dla normalnego rozwoju komunikacji dla całego rejonu Włodarzewskiej.
Link do aukcji: https://www.imsig.pl/pozycja/2019/157/42278,WŁODARZEWSKA_SPÓŁKA_AKCYJNA
To oznacza, że można teraz parkować tam gdzie są słupki od ul. Włodarzewskiej?