//Aleja Niepodległości, czyli jak zmarnować szansę na kompleksowe zmiany

Aleja Niepodległości, czyli jak zmarnować szansę na kompleksowe zmiany

W 2018 roku Zarząd Dróg Miejskich Warszawa ogłosił, że al. Niepodległości i ul. Chałubińskiego przejdą gruntowne zmiany. Na całym ciągu miała zostać zmodernizowana sygnalizacja świetlna, poprawione warunki ruchu pieszych i stworzona infrastruktura rowerowa. Niedawno opublikowany projekt, którego przygotowanie zajęło ponad trzy lata, przynosi niestety duży zawód. Historia tej inwestycji to idealny przykład tego, jak miasto Miasto Stołeczne Warszawa zapowiada poważne zmiany, z których ostatecznie niewiele zostaje.

1️⃣ „Na odcinku Nowogrodzka-Koszykowa planowana jest zaś droga dla rowerów po stronie zachodniej” – pisano przed czterema laty. Ale okazuje się, że żadnej drogi dla rowerów nie będzie, bo odcinek ten ostatecznie wyłączono z opracowania. Dlaczego? Oficjalnie nie wiadomo, mimo że odcinek w samym centrum miasta, połączony z infrastrukturą wokół ronda Czterdziestolatka i w al. Jana Pawła II jest najważniejszy z punktu widzenia ogółu mieszkańców.

2️⃣ „Na odcinku Koszykowa-Domaniewska zaprojektowane mają zostać drogi dla rowerów po obydwu stronach” – miały, ale nie zostały. Odcinek Koszykowa-Wawelska w ogóle nie jest uwzględniony w projekcie. Odcinek od Wawelskiej do Domaniewskiej będzie miał w większości drogę dla rowerów tylko po jednej stronie. I to z dziurą w okolicy Rakowieckiej, która ma czekać na budowę Tramwaj do Wilanowa.

3️⃣ Zapowiadano, że „projektant będzie miał za zadanie przeanalizować możliwość wyznaczenia kompletu przejść dla pieszych w poziomie terenu na skrzyżowaniu z ul. Wawelską”. Ale z analizy dla warszawskiego ratusza jak zawsze wyszło, że priorytet dla – bazującego na ropie – prywatnego ruchu samochodowego jest najważniejszy. Przejście i przejazd przez północne ramię skrzyżowania przy GUS zatem nie powstanie (fragment projektu w komentarzu). Osoby na i z wózkami, rowerzyści, osoby starsze i z dysfunkcjami ruchu będą musiały okrążać skrzyżowanie, żeby dostać się na drugą stronę al. Niepodległości.

Utrwalanie PRL-owskiej patologii, gdzie kierowcy mają do dyspozycji dwupoziomowe arterie, zaś piesi i rowerzyści nie mogą się doprosić o możliwość normalnego przedostania na drugą stronę, to cofanie myślenia o mieście o dekady. Czy prezydent Rafał Trzaskowski i wiceprezydent Michał Olszewski naprawdę tak wyobrażają sobie dostępną dla wszystkich, ekologiczną i europejską stolicę nad Wisłą?

Przeciwko rowerowemu teleportowi na ul. Chałubińskiego i al. Niepodległości protestowaliśmy już blisko półtora roku temu: https://bit.ly/ddr-niep

Pierwotne zapowiedzi zmian ZDM: https://zdm.waw.pl/…/zintegrowany-systemu-zarzadzania…/