W tym miesiącu zlikwidowane zostały dwa postoje taksówek: przy Korotyńskiego i Uniwersyteckiej. Teraz są tam ogólnodostępne miejsca do parkowania. Powinno to – choćby minimalnie – ułatwić życie kierowcom w gęsto zaludnionych osiedlach Szczęśliwic i Starej Ochoty.
Zmiany te od dłuższego czasu postulowali okoliczni mieszkańcy, bo postoje były rzadko wykorzystywane. Na likwidację czeka jeszcze jeden – przy Niemcewicza, gdzie auta głównie „nocują”, pozostawiane przez taksówkarzy. Natomiast nie ma takich planów odnośnie do popularnych i potrzebnych postojów na ul. Banacha obok skrzyżowania z Grójecką oraz przy szpitalu chirurgicznym na Barskiej.
Znaki „taxi” w ogromnej większości dawno znikły z Ochoty i z całej Warszawy. Starsi mieszkańcy pamiętają czasy, gdy na postojach pasażerowie czekali na taksówki w długich kolejkach. Od tamtej pory wiele się jednak zmieniło. Już w połowie lat 70. Miejskie Przedsiębiorstwo Taksówkowe wprowadziło usługę „Radio Taxi 919”, dzięki której można było zamawiać kursy telefonicznie.
Dziś, kiedy od dwóch dekad powszechna jest telefonia komórkowa, a korporacje oferują własne aplikacje mobilne do wzywania aut w dowolnym czasie i miejscu, tradycyjne postoje taksówek stały się przeżytkiem. Tylko z rzadka widuje się na nich pojedyncze pojazdy czekające na klientów, a przez większość doby świecą pustkami. Dlatego ich przestrzeń należy lepiej wykorzystać do zaspokojenia potrzeb mieszkańców.
Przystanek na Banacha powinien zostać przeniesiony z chodnika, gdzie zostaje w porywach do 1,5m dla pieszych, na jezdnię, gdzie pas do prawoskrętu jest co najmniej 5 razy dłuższego od zapotrzebowania.