Jak pozbyć się niewygodnej opozycji, która ujawnia afery władzy, ujawnia fatalne przygotowanie inwestycji i opóźnienia, aktywnie działa na rzecz mieszkańców? Zmienić sposób wybierania radnych, tak żeby organizacje za którymi nie stoją deweloperzy i korporacje z milionami złotych na kampanię, miały utrudnione wejście do organów rządzących miastem.
Dziś rada miasta na wniosek warszawskiego barona PO Jarosława Szostakowskiego przegłosowała zmianę liczby i granic okręgów wyborczych na Ochocie do rady dzielnicy. Z dotychczasowych trzech okręgów powstały cztery. W efekcie zamiast 7-8 mandatów na okręg przypadać będzie 5-6. Co to zmienia? Odtąd żeby zdobyć mandat, trzeba będzie w nowym okręgu osiągnąć ok. 15% poparcia. Mimo że ustawowy próg wyborczy wynosi 5%, to realna bariera w tej sytuacji zostaje podniesiona aż trzykrotnie! To może zabetonować scenę polityczną i daje nieuczciwą przewagę dużym partiom (partia, która dostanie 30%, może otrzymać nawet połowę miejsc w radzie dzielnicy).
Niecałe pół roku temu działacze PO zwalczali proponowane przez PiS zmiany w samorządowej ordynacji wyborczej. Zakładały one m.in. zmniejszenie liczby mandatów w okręgach wyborczych. Dziś zmieniając okręgi wyborcze w dzielnicach, Platforma Obywatelska robi dokładnie to samo, co chcieli zrobić jej koledzy z Prawa i Sprawiedliwości. Po raz kolejny widać, że politycy głównych partii niczym się od siebie nie różnią i posuną się do niszczenia demokracji lokalnej, byleby utrzymać się przy władzy.
Polityka zrażania do siebie wszystkich może przynieść partiom efekt odwrotny od zamierzonego. Obecne manipulacje okręgami tylko zdopingują autentycznych działaczy społecznych do jeszcze większego wysiłku w wyborach. Odsuniemy od władzy skompromitowanych polityków, którzy nie dbają o naszą dzielnicę i zamiast lokalnej demokracji działają na rzecz zabetonowania układu sił.
Przewietrzmy Warszawę!