Wczoraj odbyła się specjalna Komisja Przestrzenna Rady Dzielnicy poświęcona przebudowie placu Narutowicza. Odpowiedzialny za tę inwestycję jest Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych (ZMID) i to właśnie jego przedstawiciel był na komisję zaproszony jako główny gość. Jednak ku zaskoczeniu zarówno radnych, jak i przybyłych mieszkańców, żadnemu urzędnikowi ze ZMID nie tylko nie udało się dotrzeć na to spotkanie, ale nawet odpowiedzieć na zaproszenie – choćby uprzedzić o nieobecności.
Nie udało się zatem znaleźć odpowiedzi praktycznie na żadne pytanie dotyczące tej kluczowej dla Ochoty inwestycji i spotkanie spełzło na niczym – równie dobrze mogło się w ogóle nie rozpocząć. Nie wiadomo, jaki kształt przybierze ta inwestycja – wyłaniany jest już wykonawca przebudowy, ale w dokumentacji przetargowej są trzy koncepcje i nie wiadomo, kiedy i na jakich zasadach zostanie wyłoniona ostateczna. Nawet Tramwaje Warszawskie nie brały udziału w opiniowaniu materiałów przetargowych i o przetargu dowiedziały się z prasy (na obrzeżu placu nadal będą przebiegały tory tramwajowe, a na samym placu ma się podobno znaleźć niewielka pętla o bliżej nieokreślonym charakterze).
To już trzeci raz z rzędu – od początku tej kadencji (tj. od grudnia 2014 roku) przedstawiciele ZMID byli zapraszani trzykrotnie i trzykrotnie dotarcie na komisję przekroczyło możliwości tej zacnej warszawskiej instytucji, podległej bezpośrednio prezydent miasta. Do tej pory nie udało się uzyskać informacji ani o przebudowie placu Narutowicza, ani o przebudowie skrzyżowania Harfowej z Grójecką (które miało mieć miejsce już w 2015 roku).
Ponieważ rozumiemy trudy związane z byciem warszawskim urzędnikiem tak ważnej instytucji, chcemy wyjść z inicjatywą uławiającą dotarcie przedstawicielom ZMID na spotkanie. Dlatego też proponujemy dwa warianty, do wyboru, które chcemy zaoferować przy następnym zaproszeniu:
1) Podesłanie po urzędnika lektyki, żeby nie musiał się trudzić chodzeniem między pieszymi, docierając do Urzędu Dzielnicy.
2) Podesłanie helikoptera, żeby urzędnik nie musiał stać w korkach na inwestycjach, za które był odpowiedzialny.
Możliwe jest także łączenie wariantów, tzn. urzędnik może być przeniesiony w lektyce z helikoptera do sali urzędu, jeżeli to pomoże w dotarciu na posiedzenie komisji.
Ponieważ bardzo zależy nam na spotkaniu to liczymy, że Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych precyzyjnie określi, jakie warunki muszą być spełnione, żeby zaszczycił mieszkańców Ochoty swoją obecnością, jeszcze zanim ruszą w 2018 roku obie ochockie inwestycje (tj. przebudowa placu Narutowicza i skrzyżowania Grójecka/Harfowa/Racławicka).