Na najbliższym posiedzeniu w czwartek, 12 grudnia, rada miasta planuje podjąć uchwałę o nowych stawkach opłat za odbiór odpadów komunalnych. Mają one różnić się od propozycji, zaprezentowanych w połowie listopada przez władze Warszawy, ale – wedle naszej wiedzy – tylko nieznacznie.
Zmiany budzą niezadowolenie przede wszystkim z powodu znacznego wzrostu kosztów, które poniosą mieszkańcy. To częściowo efekt decyzji rządu, który zagwarantował niskie stawki maksymalne dla przedsiębiorstw. Do wywozu śmieci z firm będą de facto dopłacać wszystkie osoby prywatne (nie tylko klienci np. restauracji w cenach dań), gdyż „budżet śmieciowy” samorządów musi się bilansować.
Jednak wiele wątpliwości pozostawia także zaproponowany przez ratusz sposób rozłożenia opłat pomiędzy mieszkańców. Dotychczasowy system rozliczeń, skorelowany z liczbą osób zamieszkałych w lokalu, z pewnością wymagał zmiany, gdyż – według nieoficjalnych szacunków – nawet 20% warszawiaków mogło w ogóle nie ponosić kosztów wywozu śmieci (deklarowano zaniżoną liczbę lokatorów).
Jednak część nowych rozwiązań może budzić zdziwienie, a przyjętych wyznaczników kosztów nie zastosowano konsekwentnie. Dlatego już trzy tygodnie temu nasz radny Aleksander Kopiński wystosował szereg pytań, m.in.:
1️⃣ Dlaczego na podstawę obliczeń opłat wybrano powierzchnię mieszkalną, a nie ilość zużywanej wody w lokalu? (Znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach dopuszcza trzy metody liczenia: według metrażu, liczby lokatorów i zużycia wody). Statystycznie zużycie wody dobrze odzwierciedla liczbę faktycznych mieszkańców, a wykorzystanie tego czynnika jest możliwe dzięki niemal całkowitemu „zwodociągowaniu” miasta – dostęp do sieci MPWiK ma blisko 99% warszawiaków.
2️⃣ Dlaczego lokatorzy wszystkich domów jednorodzinnych zapłacą jednolitą stawkę za odbiór śmieci? O ile opłaty w budownictwie wielorodzinnym liczone będą zależnie od powierzchni mieszkalnej, o tyle dla domów jednorodzinnych nie ma być stopniowania zależnie od metrażu. W efekcie mieszkańcy starych ciasnych „biedadomów” zostaną obciążeni tak samo, jak właściciele ekskluzywnych willi.
3️⃣ Dlaczego opłata za wywóz śmieci z domów jednorodzinnych nie rośnie wraz z powierzchnią, tak jak w przypadku mieszkań, lecz jest ograniczona do ryczałtu równego kosztom dla mieszkania o powierzchni 85 m²? Dotychczas odbiór odpadów z domów był droższy niż z mieszkań, bo koszty indywidualnego wywozu są wyższe niż ze śmietników wspólnych (dochodzą tu też odpady „zielone”). Teraz te proporcje zmienią się na niekorzyść lokatorów mieszkań.
Pytania te aż do chwili obecnej pozostają bez odpowiedzi (zgodnie z przepisami, powinna zostać udzielona w ciągu 14 dni, czyli już tydzień temu). Liczymy jednak, że władze Warszawy pochylą się nad nimi, zanim przyjmą zaproponowany nowy system opłat.
Zapytanie: https://bip.warszawa.pl/…/2249D6EC-CA65-474B-AC03-6679A99FF…
Oficjalna informacja o proponowanych nowych stawkach opłat za odbiór odpadów: https://www.um.warszawa.pl/…/polityka-zagospodarowania-odpa…