//Władze dzielnicy uspokajają ruch

Władze dzielnicy uspokajają ruch


Dzielnica zdecydowała się na uspokojenie ruchu na lokalnej ulicy Urbanistów. Wprowadzono ograniczenie 30 km/h na całej jej długości oraz zamontowano progi zwalniające w pięciu miejscach. Same progi są dosyć łagodne i powinny się dobrze sprawdzić, a ograniczanie prędkości na ulicach ze szkołami i gęstą zabudową mieszkalną jest jak najbardziej uzasadnione. Niestety nie ustrzeżono się kilku błędów:

1. Progi powinno się montować przede wszystkim tam, gdzie zwolnienie jest najbardziej potrzebne. Trudno zrozumieć, dlaczego progów nie zamontowano na przejściach dla pieszych (poprzez ich wyniesienie), a wyłącznie pomiędzy przejściami.

2. Nie wygrodzono w żaden sposób powierzchni wyłączonej z ruchu (P-21) przy skrzyżowaniu z ulicą Korotyńskiego. Parkujące tam nielegalnie samochody powodują niebezpieczeństwo zarówno dla pieszych, jak i kierowców Ograniczają widoczność na pobliskim przejściu dla pieszych, a także powodują ryzyko kolizji dla samochodów, które mogą o zaparkowane auta zahaczyć przy skręcie. (Zgłaszaliśmy ten problem w ub. roku, niestety bez efektu przy zmianach).

3. Słupkowanie zatok do parkowania wygląda fatalnie. Jeżeli już trzeba likwidować takie miejsca do parkowania, bo wymaga tego prawo (np. przy przejściach dla pieszych), to należy je zamienić na trawnik/zieleń. Tłumaczenie się dzielnicy, że nie ma na to pieniędzy, gdy miasto ma prawie miliard nadwyżki, jest skrajnie niepoważne.

4. Pobliskie ulice tworzą misz-masz różnych ograniczeń prędkości – np. z wyłożonej trylinką (niewielkiej) ul. Architektów (tempo-50) wjeżdża się w wyposażoną w progi (większą) ul. Urbanistów (tempo-30). Z kolei krótka ul. Geodetów składa się z trzech odcinków (tempo-50, tempo-30, tempo-50). Skoro dzielnica zmienia organizację ruchu na kolejnej już ulicy lokalnej wokół Parku Szczęśliwickiego, powinna wreszcie wprowadzić strefę tempo-30 przynajmniej w całym kwartale od Dickensa do torów kolei radomskiej i od Grójeckiej do Alej Jerozolimskich, gdzie wszystkie ulice mają klasę lokalną (a zdecydowana większość nie wymaga nawet żadnych fizycznych zmian). Ograniczyłoby to liczbę znaków i ułatwiło orientację kierowcom.