Równo 90 lat temu, w piątek, 24 lipca 1931 roku, na terenie ogródków działkowych na Rakowcu rozbił się i spłonął, dwupłatowiec SPAD61, lecący z sąsiedniego lotniska na Polu Mokotowskim. W katastrofie zginął por. Witold Wize z 3 pułku lotniczego w Poznaniu.
Jak donosił dwa dni później „Dziennik Poznański”, „obserwujący lot oficerowie, zauważyli kłęby dymu i płomienie wydobywające się z aparatu. Natychmiast wystrzelono kilka rakiet sygnałowych celem zwrócenia uwagi lotnika na grożące mu niebezpieczeństwo”. Zaalarmowany pilot „usiłował ratować aparat i w tym celu dokonał kilka wiraży […]. Płomienie jednak objęły już niemal cały kadłub samolotu. Por. Wize, widząc nieuchronną katastrofę, wyskoczył przy pomocy spadochronu z wysokości ok. 50 m na teren kolonji ogródków rodzinnych. Spadochron rozwinął się tylko częściowo, albowiem wysokość była zbyt mała […]. Spadający por. Wize zawadził o znajdującą się na terenie ogródków altanę, rotrzaskał ją, przyczem uległ śmiertelnym obrażeniom cielesnym”.
Ciężko ranny por. Wize zmarł w karetce pogotowia, wiozącej go do Szpitala im. Marszałka Piłsudskiego przy al. Niepodległości (obecnie biurowiec Ministerstwa Obrony Narodowej).
Zdjęcia ze zbiorów koncernu Ilustrowany Kurier Codzienny ukazują – w tle miejsca tragedii – teren obecnego ROD „Rakowiec” przy ul. Rostafińskich, administracyjnie należący teraz do dzielnicy Mokotów.
Fot. Leon Jarumski, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe