W styczniu tego roku prawomocnym wyrokiem NSA ostatecznie zakończyła się sześcioletnia batalia o wpisanie terenu Reduty Ordona do rejestru zabytków. Cały obszar między ul. Na Bateryjce, Al. Jerozolimskimi i al. Bohaterów Września (z wyjątkiem narożnika najbliżej ronda Zesłańców Syberyjskich, który jest już zabudowany) znalazł się pod ochroną konserwatorską jako „miejsce walki stoczonej 6 września 1831 roku w czasie powstania listopadowego […] wraz z reliktami umocnienia obronnego – dzieła fortyfikacyjnego nr 54” (więcej tu: bit.ly/reduta-nsa).
Tymczasem obowiązujący od 13 lat plan miejscowy Szczęśliwic Północnych przeznacza ten teren pod usługi i zabudowę mieszkaniową wielorodzinną oraz drogę dojazdową. Reduta miała szansę zostać objęta nowym planem rejonu al. Bohaterów Września, lecz zanim w 2017 r. go uchwalono, to wyłączono zeń obszar dawnego fortu Ordona. Miał dlań powstać osobny plan miejscowy, ale prac nad nim do dzisiaj nie ukończono.
Wpis do rejestru zabytków uniemożliwia realizację inwestycji przewidywanych wcześniej w tym miejscu. Ale dodatkową komplikacją są kwestie własnościowe. Obszar objęty ochroną konserwatorską tylko częściowo należy do miasta, a w większości jest we władaniu podmiotów prywatnych. Scalenie terenu Reduty Ordona wymagać będzie znacznych środków, które w obecnej sytuacji budżetowej wydają się przekraczać możliwości władz samorządowych.
Dlatego nasz radny Aleksander Kopiński wystąpił o urządzenie na terenie dzieła fortyfikacyjnego nr 54 państwowej instytucji muzealno-edukacyjnej. W Warszawie nie ma dotąd żadnej placówki upamiętniającej powstanie listopadowe, mimo że najważniejsze ówczesne wydarzenia rozegrały się właśnie w stolicy. Tę lukę mogłoby uzupełnić właśnie nowe muzeum na Reducie Ordona. Zaangażowanie władz i finansów państwowych uzasadnia ranga historyczna zrywu z lat 1830-1831, który ma znaczenie nie lokalne, lecz ogólnonarodowe.
Nowy Zarząd Ochota – dzielnica m.st. Warszawy zgodził się z tą argumentacją. Zadeklarował, że „władze dzielnicy – chociaż nie mogą tu mieć roli decydującej z uwagi na zakres kompetencji – mogą być inicjatorem tego procesu”. Zapowiedział też podjęcie rozmów „z odpowiednimi instytucjami państwowymi, aby zainteresować je ideą utworzenia w tym miejscu muzeum”, wśród których pierwszą powinno być zapewne Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Burmistrzowie zarysowali też wstępny podział i kolejność zadań:
„po stronie rządowej mogłoby być sfinansowanie przejęcia gruntów znajdujących się we władaniu podmiotów prywatnych […], natomiast miasto stołeczne Warszawa mogłoby przekazać na potrzeby nowej placówki grunty będące własnością miejską”;
następnie „powinien być ogłoszony konkurs na koncepcję architektoniczną nowego muzeum zgodnie z wytycznymi opracowanymi przy udziale odpowiednich instytucji rządowych, władz samorządowych i Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków”;
„Kolejnymi etapami byłoby oczywiście opracowanie projektu budowlanego i realizacja”;
na koniec władze Ochoty wskazały, że „dwusetna rocznica obrony Reduty Ordona, tj. rok 2031, jest realistycznym terminem dla oddania wspomnianej placówki do użytku”.
Taka perspektywa czasowa wydaje się teraz bardzo odległa. Ale biorąc pod uwagę, że sprawa wymaga porozumienia i współdziałania władz różnych szczebli – i to sprawowanych przez skonfliktowane opcje polityczne – oraz wykupu gruntów m.in. od deweloperów, trudno byłoby oczekiwać realizacji tej idei w trakcie paru lat. Czekamy na zapowiedziane kroki i liczymy na pomyślne zwieńczenie długoletnich starań o zachowanie Reduty Ordona.
Dokumentacja: bit.ly/int-reduta-muz