Dziś mija 80 rocznica dekonspiracji bunkra „Krysia”.
Mija równo 80 lat od tragicznego 7 marca 1944 roku, kiedy Niemcy odkryli bunkier „Krysia”. Był to podziemny schron, zbudowany pod szklarnią w gospodarstwie Wolskich przy ul. Grójeckiej (blisko budynku, gdzie mieści się teraz Ośrodek Kultury Ochoty OKO). Przez dwa lata ochoccy ogrodnicy ukrywali tam ok. 40 Żydów. Wśród nich był m.in. znany historyk Emanuel Ringelblum z najbliższymi.
Po zdemaskowaniu kryjówki – wskutek denuncjacji – hitlerowcy aresztowali i wywieźli na Pawiak wszystkich ratowanych i dwóch spośród ratujących: przewodzącego rodzinie Mieczysława Wolskiego i jego 20-letniego siostrzeńca Janusza Wysockiego. Wszyscy oni kilka dni później zostali zabici w ruinach getta.
W 1989 roku pięcioro członków rodziny Wolskich uhonorowano tytułami Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Na ścianie bloku Grójecka 77, tuż obok miejsca, gdzie istniał schron, wmurowano tablicę pamiątkową, przy której odbywają się rocznicowe uroczystości (dzisiejsze o godz. 11:00 organizuje Żydowski Instytut Historyczny / Jewish Historical Institute). Wreszcie, od 2021 roku, zieleniec osiedlowy na terenie dawnego gospodarstwa ratujących nosi nazwę skwer Rodziny Wolskich. Pomysłodawcą i inicjatorem jej nadania był nasz radny Aleksander Kopiński, który prześledził też – dotąd szerzej nieznane – dzieje polskich bohaterów.
Wolscy mieszkali na Ochocie od trzech pokoleń, przez blisko 80 lat. Pierwszy sprowadził się tutaj Kacper, który pochodził z powiatu opoczyńskiego. Za młodu trafił do armii rosyjskiej, w której poborowi musieli wtedy służyć aż przez ćwierć wieku. Wiosną 1864 roku, po zwolnieniu z wojska, jako mężczyzna około 45-letni, ożenił się z Franciszką Wybraniec. Razem osiedli pod Warszawą, w szybko rozwijającej się wsi Ochota, gdzie urodziły się ich dzieci: Ignacy i Kacper jr (prowadzili potem własne gospodarstwa w Ochocie), Marianna (później Zalesińska) oraz Antoni (1870-1938).
Ten ostatni, podobnie jak kiedyś ojciec, poszedł „w sołdaty”, ale miał więcej szczęścia i w lutym 1895 roku w Rembertowie koło Tarczyna, jeszcze będąc żołnierzem, pojął za żonę Małgorzatę z Radzikowskich, rodem z Kiścinnego w Puszczy Kampinoskiej. Pół wieku później, już jako wdowa i nestorka rodu, uczestniczyła ona w akcji ratowania Żydów, za co otrzymała pośmiertnie medal Yad Vashem: World Holocaust Center, Jerusalem (zmarła w 1974).
Antoni i Małgorzata Wolscy mieli aż kilkanaścioro potomstwa. Większość ich dzieci dożyła dorosłości, co nie było w tamtej epoce regułą. Należał do nich Mieczysław Wolski (ur. 1904) oraz jego siostry: Stefania Wysocka (matka wspomnianego Janusza, zabitego w 1944), Leokadia Borowiak, Aleksandra Stępniewska, Jadwiga Fryc, a także najmłodsze – Wanda Szandurska i Halina Michalecka, które wraz z bratem ukrywały Żydów podczas okupacji i zostały uznane za Sprawiedliwe.
Tragedia sprzed 80 lat, następnie gehenna powstania, podczas którego zabudowania Wolskich spalono, wreszcie powojenny dekret Bieruta nacjonalizujący nieruchomości warszawskie – wszystko to gwałtownie przerwało kilkupokoleniową historię tej i wielu innych rodzin ochockich ogrodników. Po gospodarstwie Wolskich nie pozostał do dziś żaden ślad. Trwa jednak pamięć o cichych wojennych bohaterach z naszej dzielnicy.
Ilustracja: zdjęcie ze zbiorów prywatnych, pozyskane rok temu przez Instytut Pileckiego, przedstawiające m.in. Mieczysława Wolskiego (stoi pośrodku)