//Dlaczego zniknęła planowana szkoła przy Włodarzewskiej?!

Dlaczego zniknęła planowana szkoła przy Włodarzewskiej?!

Ujawniamy dziś bulwersujący przypadek wspólnego blokowania przez władze miasta oraz władze dzielnicy powstania publicznej placówki oświatowej w rejonie osiedli przy ulicy Włodarzewskiej. Pokazujemy poniżej, jak cichcem wykreślono z miejskich planów powstanie w tym rejonie szkoły. I jak władze chcą sprzedać działkę, na której może powstać publiczna szkoła, jednocześnie wydzierżawiając inną działkę pod szkołę prywatną.

Rejon ulicy Włodarzewskiej to od lat 90. najbardziej dynamicznie rozwijająca się część Ochoty. Co roku powstają tu nowe osiedla, a liczba mieszkańców zbliża się do 10 tys. Jednocześnie w całym rejonie ul. Włodarzewskiej (od Grójeckiej do Alej Jerozolimskich) nie ma ani jednej publicznej szkoły podstawowej, przedszkola czy żłobka. Jak do tego doszło?

1️⃣ W lutym 2012 roku przeprowadzono dla tego terenu konsultacje społeczne projektu planu miejscowego Szczęśliwic Południowych. Na spotkanie w tej sprawie przyszło ok. 300–400 mieszkańców. Wśród wielu pytań powtarzało się jedno – czy na tej pustyni oświatowej przewidziano miejsce na budowę szkoły podstawowej. Autorzy planu uspokajali zebranych, pokazując im w projekcie planu dużą działkę w pobliżu zbiegu Włodarzewskiej i Drawskiej, zaznaczoną jako teren usług oświaty (zaznaczony kolorowo na poniższej grafice). Wykluczona miała być w tym miejscu zabudowa mieszkaniowa. Oznacza to, że mogłaby powstać tam szkoła podstawowa, oczywiście po wykupieniu tego terenu od prywatnego właściciela. Lokalizację wybrano bardzo dobrze – idealnie uzupełnia ona istniejącą sieć szkół, które są odległe od tego miejsca o ok. 1,5 km. To znaczy, że obecnie z tego miejsca dzieci muszą iść do szkoły publicznej ok. 20 minut pieszo.

2️⃣ Te zapewnienia uspokoiły zebranych. Jednak już wkrótce, można powiedzieć po cichu, w marcu 2012 roku do projektu złożona została uwaga przez miejskie Biuro Gospodarki Nieruchomościami (widoczna na grafice). Wnioskowano o wykreślenie z projektu planu usług oświaty i wpisanie tu zabudowy blokami. Uwaga ta została uwzględniona przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz, a Rada Warszawy uchwaliła plan z tą zmianą 29 sierpnia 2013 roku.

3️⃣ Dwa lata temu nasz radny z tego okręgu, Łukasz Gawryś, próbował interweniować w sprawie budowy szkoły oraz przedszkoli dla osiedli w tej okolicy. Spytał pisemnie władze dzielnicy o plany ich budowy. Zapytał też, jakie są plany odnośnie do dużej działki w trójkącie Włodarzewska/Harfowa/Lutniowa (należy ona do miasta, a więc nie trzeba ponosić kosztów jej wykupu, żeby zbudować tam szkołę czy przedszkole). Otrzymał odpowiedź, że nowe szkoły podstawowe w tym rejonie nie są już potrzebne – wskazano szkoły przy Trzech Budrysów i Powstańców Wielkopolskich, położone od Włodarzewskiej nawet o 1,5 km, czyli ponad 20 minut drogi pieszej dziecka. Podobnie z przedszkolami. Poinformowano go też, że działka, o którą pytał, planowana jest do sprzedaży. (Więcej:bit.ly/int-188).

4️⃣ Jednak najbardziej bulwersująca informacja nadeszła niedługo później. Inna miejska działka w tym rejonie, pod adresem Harfowa 2, została wydzierżawiona przez Zarząd Dzielnicy prywatnej firmie w celu zbudowania tam prywatnej szkoły podstawowej. Szkoła została otwarta i już działa. Samo w sobie byłoby to pozytywne, gdyby nie fakt, że jednocześnie blokuje się powstanie placówek publicznych w tym rejonie.

Okazuje się, że wg władz dzielnicy szkoły podstawowe czy przedszkola w tym rejonie mogą powstawać tylko, jeśli są prywatne. Skazuje się rodziców na wybór – albo płatna szkoła blisko domu, albo publiczna, do której trzeba iść nawet 20 minut (bądź dowozić dziecko samochodem i zwiększać poranne zakorkowanie Włodarzewskiej). Czyli władze miasta i władze dzielnicy celowo i konsekwentnie od lat dążą do tego, żeby w tym rejonie nie powstała żadna publiczna placówka oświatowa. I to się niestety na razie udało – na całej długości ulicy Włodarzewskiej nie ma ani jednej publicznej szkoły podstawowej, przedszkola czy żłobka.

Stanowczo sprzeciwiamy się takim działaniom! Podstawowe usługi publiczne, w tym oświatowe, powinny być blisko miejsca zamieszkania. Dlatego:
 jako Ochocianie przedstawiliśmy nasz „plan dla Włodarzewskiej”, uwzględniający budowę w najbliższej kadencji w tym rejonie placówek oświatowych (bit.ly/och-wlod);
 nasza kandydatka do Rady Warszawy i na prezydenta, Justyna Glusman, przedstawiła w ub. tygodniu kompleksowy program „5-10-15”. Polega on na takim planowaniu miasta i miejskich inwestycji, aby Warszawa była miastem wygodnym, w którym podstawowa infrastruktura jest blisko mieszkańców (bit.ly/ruchymiejskie-5-10-15).