Kilka lat temu dla lepszego efektu wizualnego firma Ghelamco Poland obsadziła Plac Europejski przy swojej inwestycji (Warsaw Spire) ponad 40 dorodnymi metasekwojami chińskimi. Teraz miała je usunąć, bo teren stał się placem kolejnej budowy. Władze dzielnicy Miejska Wola wydały już nawet pozwolenie na wycinkę.
Justyna Glusman, dyrektorka-koordynatorka odpowiadająca w warszawskim ratuszu za sprawy zieleni, wynegocjowała jednak zmianę decyzji. W rezultacie kilka dni temu deweloper na własny koszt przesadził drzewa w miejsca uzgodnione przez Zarząd Zieleni (Zieleń Warszawska).
Połowa ocalonych metasekwoi trafiła na Pole Mokotowskie. Zasadzono je między gmachem Biblioteka Narodowa a tzw. Dzikim Zakątkiem. Wysokie, sięgają ponad 10 metrów i mają pnie znacznie grubsze od największych nowo nasadzanych drzew w Warszawie. Czy przyjmą się w nowym miejscu? To się dopiero okaże. Na razie wypuszczają już świeże pędy. Ale nawet jeśli część nie przetrwa „przeprowadzki”, to warto było spróbować uratować choćby kilka.