Nie, to nie żart ani przenośnia. Naprawdę taką odpowiedź z urzędu dzielnicy dostał Jacek Grajewski (Zielona Włodarzewska) w sprawie swojego projektu do budżetu obywatelskiego. 𝗝𝗲𝗴𝗼 𝗽𝗿𝗼𝗷𝗲𝗸𝘁 𝗻𝗮 𝗽𝗿𝘇𝘆𝘀𝘇ł𝘆 𝗿𝗼𝗸 𝘇𝗮𝗸ł𝗮𝗱𝗮 𝗽𝗼𝘀𝗮𝗱𝘇𝗲𝗻𝗶𝗲 𝟲𝟬 𝗱𝗿𝘇𝗲𝘄 i 1500 m2 krzewów, bylin i traw. Jacek został poproszony przez Wydział Ochrony Środowiska (WOŚ, który weryfikuje projekt) o wskazanie konkretnych lokalizacji dla drzew i pozostałych roślin – więc wskazał. Odpowiedź z WOŚ:
„Niestety 𝗻𝗮𝘀𝗮𝗱𝘇𝗲𝗻𝗶𝗲 𝗱𝗿𝘇𝗲𝘄 𝗻𝗮 𝘁𝗲𝗿𝗲𝗻𝗮𝗰𝗵 𝘇𝗮𝗿𝘇ą𝗱𝘇𝗮𝗻𝘆𝗰𝗵 𝗽𝗿𝘇𝗲𝘇 𝗗𝘇𝗶𝗲𝗹𝗻𝗶𝗰ę 𝗷𝗲𝘀𝘁 𝗷𝘂ż 𝘄 𝘄𝗶ę𝗸𝘀𝘇𝗼𝘀́𝗰𝗶 𝗻𝗶𝗲𝗺𝗼ż𝗹𝗶𝘄𝗲 – terenów wolnych od podziemnej infrastruktury itp. na terenach zarządzanych przez Dzielnicę jest w obecnej chwili zbyt mało, żeby planować dodatkowe nasadzenia. […] Dodatkowo musimy liczyć się z tym, że na terenach miejskich musimy mieć także pozostawione miejsce na nasadzenia zamienne, które wykonujemy w ramach decyzji.”
I potwierdzono to w dalszej części maila. Z projektu urząd usunął wszystkie drzewa. W kolejnym mailu urzędniczka to potwierdziła: „indywidualnie analizowaliśmy dostępność miejsc na terenach dzielnicowych i jest ich zbyt mało, aby zasadzić nawet 20 dodatkowych drzew. […] Obecnie 𝗻𝗶𝗲 𝗷𝗲𝘀𝘁𝗲𝘀́𝗺𝘆 𝘄 𝘀𝘁𝗮𝗻𝗶𝗲 𝘄𝘀𝗸𝗮𝘇𝗮𝗰́ 𝟮𝟬 𝗹𝗼𝗸𝗮𝗹𝗶𝘇𝗮𝗰𝗷𝗶 𝗻𝗮 𝗻𝗼𝘄𝗲 𝗻𝗮𝘀𝗮𝗱𝘇𝗲𝗻𝗶𝗮 𝗱𝗿𝘇𝗲𝘄. Jest to już dość problematyczne, ponieważ w ostatnich latach sadzono wiele drzew z projektów BO”.
Czyli na żadnej ulicy dzielnicowej (wszystkie mniejsze, gdzie zielenią zarządza powyższy Wydział), w żadnym parku (poza Polem Mokotowskim, którym nie zarządza dzielnica) ani na żadnym dzielnicowym podwórku (tereny ZGN) nie będzie już posadzone ani jedno drzewo (chyba że w ramach nasadzeń za wycinki, np. dokonane przez deweloperów)!
Czy można w to uwierzyć? 𝗧𝗮𝗸 𝗱ł𝘂𝗴𝗼, 𝗷𝗮𝗸 𝗯ę𝗱ą 𝗼 𝘁𝘆𝗺 𝗱𝗲𝗰𝘆𝗱𝗼𝘄𝗮𝗰́ 𝗼𝗯𝗲𝗰𝗻𝗲 𝘄ł𝗮𝗱𝘇𝗲 𝗱𝘇𝗶𝗲𝗹𝗻𝗶𝗰𝘆 – 𝘇𝗮𝗽𝗲𝘄𝗻𝗲 𝘁𝗮𝗸 𝗯ę𝗱𝘇𝗶𝗲. Przypomnijmy tylko, że powyższy Wydział podlega bezpośrednio wiceburmistrzowi 𝗚𝗿𝘇𝗲𝗴𝗼𝗿𝘇𝗼𝘄𝗶 𝗪𝘆𝘀𝗼𝗰𝗸𝗶𝗲𝗺𝘂 (komitet Zawsze z Ochotą, obecnie startuje do sejmiku w Radomiu z listy Bezpartyjni Samorządowcy i Konfederacja), a pośrednio – 𝗯𝘂𝗿𝗺𝗶𝘀𝘁𝗿𝘇 𝗗𝗼𝗿𝗼𝗰𝗶𝗲 𝗦𝘁𝗲𝗴𝗶𝗲𝗻𝗰𝗲 (𝗭𝗮𝘄𝘀𝘇𝗲 𝘇 𝗢𝗰𝗵𝗼𝘁ą).
Warto też zauważyć, że urzędniczka weryfikująca projekt najpierw poprosiła o wskazanie lokalizacji drzew – a dopiero w kolejnym mailu stwierdziła, że w ogóle na Ochocie nie ma miejsca na drzewa. 𝗖𝗼 𝘀𝗶ę 𝘄𝘆𝗱𝗮𝗿𝘇𝘆ł𝗼 𝘄 𝗺𝗶ę𝗱𝘇𝘆𝗰𝘇𝗮𝘀𝗶𝗲? Czy doszło do jakiejś konsultacji z burmistrzami?
Co ciekawe, „zielony” projekt do budżetu obywatelskiego został „ociosany” nie tylko z drzew, ale też z krzewów, bylin i traw – zamiast 1500 m2 przy ochockich ulicach urzędnicy „pozwolili” na nasadzenie tylko 1020 m2. Czyli 𝗻𝗮 𝗸𝗿𝘇𝗲𝘄𝘆 𝗻𝗮 𝘁𝗲𝗿𝗲𝗻𝗮𝗰𝗵 𝗱𝘇𝗶𝗲𝗹𝗻𝗶𝗰𝗼𝘄𝘆𝗰𝗵 𝗰𝗵𝘆𝗯𝗮 𝘁𝗲ż 𝗷𝘂ż 𝗻𝗶𝗲 𝗺𝗮 𝗺𝗶𝗲𝗷𝘀𝗰𝗮 (poza terenami ogólnomiejskiego Zarządu Zieleni, który zarządza większymi ulicami i Polem Mokotowskim).
𝗖𝘇𝘆 𝘁𝗮𝗸𝗶𝗲𝗷 𝗢𝗰𝗵𝗼𝘁𝘆 𝗰𝗵𝗰𝗲𝗺𝘆? 𝗪 𝗸𝘁ó𝗿𝗲𝗷 𝘇𝗶𝗲𝗹𝗲ń 𝘇𝗮𝗺𝗶𝗲𝗻𝗶𝗮 𝘀𝗶ę 𝗻𝗮 𝗯𝗲𝘁𝗼𝗻 (jak opisywaliśmy to kilka dni temu w sprawie ulicy Radomskiej), a tam, gdzie jeszcze ona jest – nie pozwala się sadzić drzew? Odpowiedzi możemy udzielić już 7 kwietnia podczas wyborów samorządowych.
Link do omawianego projektu z budżetu obywatelskiego: https://bo.um.warszawa.pl/…/na-rok…/f/12/projects/29072.
Kandydujemy do Rady Dzielnicy jako KWW Ochocianie + Polska 2050.
Nasz pełny program: bit.ly/ochocianie-program-2024
Do Rady Warszawy popieramy naszą liderkę Marię Środoń, która startuje jako kandydatka niezależna z pozycji nr 1 na liście Trzeciej Drogi (okręg nr 1 obejmujący Ochotę i Śródmieście).