//Dlaczego walczymy o uspokojenie ruchu w naszej dzielnicy?

Dlaczego walczymy o uspokojenie ruchu w naszej dzielnicy?

Czyli tragiczne skutki utrzymywania przeskalowanych ulic w mieście.

„W niedzielę przy słonecznej pogodzie młoda rodzina przechodziła przez ul. Sokratesa na wysokości ul. Petöfiego. 33-letni mężczyzna zdążył jeszcze wypchnąć z jezdni żonę i wózek z dzieckiem. Zginął na miejscu pod kołami pędzącego bmw. Jego trzyletni syn trafił do szpitala” (https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,25332661,po-tragedii-na-bielanach-ulica-sokratesa-ma-byc-zwezona-do.html).

Ten wypadek mógł się zdarzyć także na Ochocie. Na Grójeckiej, Pawińskiego lub Szczęśliwickiej. Drogowcy, politycy i władze miasta doskonale wiedzą, dlaczego dochodzi do takich zdarzeń. Szerokie, przeskalowane jezdnie zachęcają do zbyt szybkiej jazdy po mieście. Przejścia są zasłonięte przez nielegalnie zaparkowane samochody. I kończy się to wypadkami, w których giną piesi: seniorzy, dzieci, rodzice. Co roku ginie w Warszawie kilkudziesięciu pieszych. Węższe jezdnie, progi spowalniające, pasy z azylami i wyniesione skrzyżowania to rozwiązania, które uspokajają ruch samochodów, poprawiając bezpieczeństwo i zmniejszając liczbę wypadków.

Czy gwarantują 100% skuteczności? Oczywiście nie, ale znacznie zmniejszają prawdopodobieństwo takich wypadków, jak na Sokratesa. Jednak presja lobby motoryzacyjnego jest tak silna, że często wygoda jazdy autem wygrywa z ludzkim zdrowiem i życiem. Bywa, że dopiero „kryterium krwi”, czyli wypadki śmiertelne, skłaniają władze do decyzji o wprowadzeniu bezpiecznych rozwiązań w danym miejscu.

Za naszą działalność często spotykamy się z hejtem. Częściej ze strony skrajnie prawicowych polityków (zarówno tych z Ochoty, jak i partii ogólnopolskich) niż mieszkańców. Pewnie część osób chciałaby, żebyśmy zajęli się tylko niekontrowersyjnymi sprawami – drzewami, ławkami czy parkami. Jednak to właśnie działania na rzecz uspokojenia ruchu zapobiegają ludzkim tragediom, poprawiają bezpieczeństwo i komfort życia. Dlatego nigdy nie wycofamy się z takich działań, jak wprowadzanie stref tempo-30, walka z nielegalnym parkowaniem czy zwężanie jezdni zachęcających do szybkiej jazdy. Nawet jeżeli miałoby to wpłynąć na nasz wynik wyborczy.

Tymczasem zachęcamy do udziału w demonstracji „Apel do władz Warszawy: piesi chcą żyć!”. Przyjdźcie w następną środę, 30 października, w godz. 18:00–19:00 przed ratusz na pl. Bankowym 3/5. Więcej na stronie wydarzenia: https://www.facebook.com/events/532520444192423/